protein


Otwieram oczy. Myślę. Myślę, co będę dziś robić. Spacer? Łóżko i seriale? Wiem!


Od pewnego czasu jeżdżę na rowerze. Mam wakacje i mnóstwo wolnego czasu. Na początku musiałam się zmuszać do przejechania chociażby pięciu kilometrów. A teraz? Teraz stało się to moją codziennością. Słuchawka w ucho, plecak i jazda. Miałam już mnóstwo przygód. Jadąc z górki wjechałam w drut, który był podłączony do prądu. Przedtem rozpędzona wjechałam w ławkę. Siniak dwa tygodnie się trzymał. Było warto. W lesie spotkałam nietypową parę. Nie chcę opowiadać szczegółów. Od tamtej pory waham się jeździć sama po lasach.

Tak pomyślałam, jest sport, jest pasja, okej. A dieta? Podobno sport to dodatek do diety. Więc zaczynam i dietę! Nie będzie to żadna dieta odchudzająca, czy coś w tym stylu, że będę musiała wykluczyć jakiekolwiek przyjemności z mojego jadłospisu. Zacznę robić mięśnie. A co mięśnie najbardziej lubią?

Białko!
Które produkty zawierają najwięcej białka?

Oczywiście, jajka. Jedno jajko średniej wielkości zawiera około 6 g białka.
Ryby - najlepszym źródłem białka jest łosoś.
Nie trawisz nabiału? Polecam soję :)
Pistacje! Dobra przekąska pomiędzy posiłkami.
Jogurty - czekoladowe, truskawkowe, jabłkowe, pitne - to już zależy od Ciebie.
A mięso? Kurczak lub indyk.

Mój jadłospis, który w pełni będę stosowała trzy razy w tygodniu:

śniadanie

Produkty jajeczne - jajka gotowane, jajecznica, omlet + ciemne pieczywo

drugie śniadanie

mleko z syropem porzeczkowym


obiad

ryż z warzywami i kurczakiem

kolacja 

jogurt z owsianką i owocami

Mam nadzieję, że pod koniec wakacji będzie widać jakieś rezultaty.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz