happysad



happysad

    Od dwóch lat szaleję za zespołem, który poznałam dzięki mojej mamie, która słuchała tylko trzech piosenek. Były to te najsławniejsze, które jako pierwsze wyskakują na Youtube po wpisaniu hasła ,,happysad". Jako, że moja mama słuchała ich w kółko i w kółko, powoli mi się nudziły. Postanowiłam więc posłuchać innych kawałków. Bardzo się wkręciłam w tę muzykę. Z muzyki, którą tworzy Dawid Kwiatkowski przeskoczyłam na rock regresywny. Spodobał mi się ten styl.


Z każdym dniem poznawałam ich utwory. Z tych najsławniejszych na te mniej znane, które też są znakomite. Zespół liczy cztery osoby - Kuba Kawalec (Quka), Łukasz Cegliński (Pan Latawiec), Artur Telka (Artour) i Jarosław Dubiński (Dubin, Jareczek). W tym składzie jako happysad grają od 2001 roku. Ostatnio do ekipy dołączyły dwie osoby - Maciej Ramisz i Michał Bąk.

Pierwsza ich płyta, która zagościła na mojej półce to ,,Jakby nie było jutra". Pierwszy raz, gdy ją posłuchałam byłam zaskoczona, nie wiem czy pozytywnie, czy negatywnie. W odróżnieniu do innych płyt był to duży przeskok. Piosenki były inne, smutniejsze. Po przesłuchaniu płyty kilka razy zrozumiałam, że ich utwory nie będą zawsze takie same. Czytając te wszystkie 'hejty' w Internecie na temat tego krążka i tłumaczenia się chłopaków dlaczego te piosenki są właśnie takie, zastanawiałam się, czy ci ludzie, piszący te negatywne komentarze pod każdym kawałkiem na Youtube zrobiliby coś podobnego, na tym samym poziomie. Według mnie ta płyta jest najlepsza ze wszystkich. Dzięki niej zrozumiałam, że nawet tacy mega ludzie jak chłopaki z zespołu mają też słabszy okres w życiu, który przekłada się na teksty piosenek. Słuchając tej płytki bardziej poznałam ekipę. Poznałam głównego członka zespołu, Kubę, który pisze teksty.

Dobry tekst = dobra piosenka

    Quka jest świetnym tekściarzem. Jako osoba kreatywna i wygadana jest mile postrzegana przez ludzi. Oglądając pierwszy wywiad z Kubą, zrobił on na mnie wielkie wrażenie. Świetnie się go słucha, nawet wtedy, gdy nie śpiewa. Najbardziej w jego tekstach podoba mi się to, że trzeba je zrozumieć. Podoba mi się, że każda piosenka wymaga interpretacji, którą każdy sobie sam dostosowuje do piosenki. Każdy ma inne pomysły na wyjaśnienie słów, co jest bardzo fajne. Potrafię pół nocy myśleć o co mogło chodzić Kubie, gdy pisał tę piosenkę. Słuchając happysad, trzeba umieć czytać między wierszami.

Bez znieczulenia

    ,,Hej, ja przed tobą się rozbieram
    Zrzucam zmięte, brudne myśli
    I przed tobą umieram
    Chore serce otwieram
    Bez znieczulenia"

Całość 

Oczywiście, reszta ekipy także jest wspaniała. Gdyby nie oni, piosenki nie miałyby już 'tego czegoś' i nie mielibyśmy już tego samego dreszczyku emocji podczas słuchania. Razem tworzą coś wspaniałego, niepowtarzalnego. Bardzo podoba mi się to, że się za dużo nie wychylają, na przykład w Internecie. Słuchają ich osoby, które naprawdę chcą ich słuchać. Nie katują innych pogłoskami o sobie. Co do innych ,,gwiazd" potrafią oddzielić życie prywatne od tego na scenie i to jest właśnie super. Ludzie słuchają ich za to, co tworzą, a nie za to, ile mają pieniędzy, czy ilu zwierzątkom pomogli.

Taką wodą być

    ,,I taką wodą być, co otuli ciebie całą
    Ogrzeje ciało, zmyje resztki parszywego dnia
    I uspokoi każdy nerw, zabawnie pomarszczy dłonie
    A kiedy zaśniesz, wiernie będzie przy twym łóżku stać"


   https://www.youtube.com/watch?v=cWwg-YSqF_U

5 komentarzy:

  1. Happysad jest bardzo fajnym zespołem, ale polecam ci Pidzama porno. Zespół w podobnych klimatach, może trochę ostrzejszych :)
    Pozdrawiam
    www.veroniiic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Happysad jest bardzo fajnym zespołem, ale polecam ci Pidzama porno. Zespół w podobnych klimatach, może trochę ostrzejszych :)
    Pozdrawiam
    www.veroniiic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam o tym zespole i z chęcią posłucham :)

      Usuń