plusy i minusy

    Jakiś miesiąc temu przeszłam na wegetarianizm. Tak nagle, z dnia na dzień. Wstępnie dodam, że już jadam normalnie. Dlaczego? Schabowy na obiad był? Ktoś wciskał mi mięso na siłę?



   Przez trzy pierwsze dni nie było fajnie. Zapominałam się, kusiło mnie, ale powiedziałam sobie stanowcze nie. Z dnia na dzień było coraz lepiej. Nawet nie miałam na nic ochoty. Starałam się dobierać składniki tak, aby dostarczyć organizmowi dziennej dawki zapotrzebowania na różne witaminy. Najgorszy problem był z magnezem i witaminą B12, której niedobór wywołuje anemię.

   Witamina B12 - występuje głównie w produktach mięsnych, ale także w jajkach i mleku.

    Na śniadanie jadłam zazwyczaj jajka w najróżniejszych postaciach i ciemny chleb. W czasie drugiego śniadania najczęściej robiłam kefir z bananami i do tego trzy kostki gorzkiej czekolady, która ma dużo żelaza i dodaje nam siły. Obiad zazwyczaj jadłam normalnie, to co mama zrobiła, oczywiście bez żadnych kotlecików. Na kolację jadłam praktycznie to samo, co na śniadanie.

   Może trochę śmiesznie to zabrzmi, ale po tygodniu czułam się świeżo, czysto i lekko. No ale.. dlaczego w końcu wróciłam do tej poprzedniej diety?

   Po upływie dwóch tygodni codziennie bolała mnie głowa. Bardzo szybko się męczyłam, byłam osłabiona. Nie chciałam faszerować się tabletkami przeciwbólowymi. Ból głowy był nie do wytrzymania. Byłam zmuszona wrócić do kiełbasek na śniadanie.

    Wcale to mnie nie zniechęciło do podejmowania kolejnych prób. Spróbuję ponownie, chciałabym aby to wkroczyło do mojego życia na więcej niż pół miesiąca. Może dieta była zła, może to tylko zdenerwowanie, może chwilowe osłabienie. Może.

2 komentarze:

  1. Ja wegetarianką jestem już około 8 lat i wcale nie tęsknię za mięsem, co więcej nie wyobrażam sobie jedzenia mięsa już nigdy więcej. Super, że po pierwszym razie się nie poddajesz. Trzymam kciuki za kolejne próby!
    Mój kanał na yt
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń